Trudno zaprzeczyć, że japońska manga One Piece zapełniła częściowo dziurę, jaką w sercach fanów azjatyckiej kultury zostawiło zakończenie Dragon Ball Z (przypominam, że wtedy nikt jeszcze nie marzył nawet o serii Super). Przygody wesołych piratów z miejsca stały się światowym fenomenem i nic dziwnego, że powstało na ich podstawie (a wciąż tworzone są nowe!) mrowie mniej lub bardziej udanych gier. W przypadku GBA otrzymaliśmy produkcję sportową, planszową, action RPG, taktyczne RPG oraz beat ’em upa. W przeciwieństwie do czterech pierwszych pozycji, ta ostatnia została wydana wyłącznie po angielsku i aż trudno uwierzyć, ale jest to najlepsza odsłona serii.
Fabularnie Shonen Jump’s One Piece wiernie odzwierciedla historię przedstawioną w mandze. Główny bohater – Monkey D. Luffy – postanawia zostać Królem Piratów. W tym celu musi zebrać załogę absolutnie wyjątkowych postaci, które nadadzą historii jeszcze większego kolorytu. Podróżując po wyspach i oceanach załoga Słomkowych Piratów (od nakrycia głowy bohatera) będzie mierzyć się z coraz silniejszymi przeciwnikami, a ceny za ich głowy poszybują w górę. Scenariusz gry pokrywa się w zasadzie z mangową East Blue Saga i jest podzielony na części adekwatnie do oryginału.
Jak wspomniałem, produkcja to beat ’em up z mocnymi elementami platformowymi. Wynika to z tego, że główny bohater w wyniku spożycia diabelskiego owocu ma ciało z gumy, co twórcy notorycznie wykorzystują. Będziemy mogli więc odbijać pociski albo atakować wydłużonym ciosem z dużej odległości lub chwytać za oddalone elementy krajobrazu. Luffy został wyposażony w szereg różnych ciosów, a napotkani towarzysze umożliwią wykonywanie ataków specjalnych. Do tego dochodzi klasyczna dla gatunku nawalanka, zbieranie jedzenia odnawiającego życie i bonusów. To jednak nie wszystko – autorzy umożliwili nam także kolekcjonowanie przedmiotów specjalnych (by zebrać je wszystkie trzeba będzie całość przejść co najmniej dwa razy) i odblokowanie bonusowych trybów rozgrywki.
Na szczególną uwagę zasługuje oprawa audiowizualna. Tła wykonano z niesamowitą dokładnością, podobnie jak animacje niemal wszystkich występujących w grze postaci. Plansze są różnorodne i bogate w szczegóły, które uwydatniają klimat poszczególnych etapów rozgrywki. Muzyka dobrze oddaje wydarzenia na ekranie, a nasze poczynania okraszono szeregiem różniących się od siebie dźwięków. Niestety, w takich samych superlatywach nie mogę się wypowiedzieć o konstrukcji poszczególnych plansz – mimo rozbudowanych lokacji, stosunkowo często spotkamy skrzętnie ukryte kolce lub przepaście zabierające nam całe życie, pojawiają się także problemy z blokowaniem naszej postaci podczas wskakiwania na wyżej położone platformy.
Mimo kilku mankamentów, Shonen Jump’s One Piece to wybitny przedstawiciel beat ’em upów, który jest pozycją obowiązkową w biblioteczne każdego prawdziwego fana GBA. Wykonana z dbałością o najmniejsze szczegóły, gra spokojnie może być bratem bliźniakiem wydanego na tę samą konsolę Dragon Ball: Advanced Adventure.
Michał „Michu” Wysocki