W poprzednich artykułach skupiałem się na konsolach przenośnych – naturalnych platformach dla taktycznych RPG-ów. Trudno jednak ukryć, że z uwagi na swój wiek większość opisywanych tytułów jest trudno dostępna lub wręcz niedostępna. Dlatego dzisiaj prezentuję zestawienie dwudziestu produkcji na komputery osobiste, przeważnie dosyć młodych i dostępnych w większości na Steamie lub innej stronie tego typu.
Wszystkie gry zostały stworzone pod Windowsa, choć część z nich ma swoje odpowiedniki na inne systemy (np. Tanks of Freedom lub The Battle for Wesnoth). Kilka z nich dostępne jest za darmo, całkowicie legalnie. Z pewnością nie są to wszyscy przedstawiciele gatunku, dlatego w przewidywalnej przyszłości możecie spodziewać się drugiej części artykułu. Pojawią się starsze produkcje, nawet takie spod DOS-a.
W przypadku PC zrobiłem wyjątek, i na liście (z uwagi na ich miodność) zamieściłem gry, które nie są w stu procentach pixelartowe. Wciąż jednak posiadają ładną grafikę 2D, która zresztą (patrz: Fell Seal: Arbiter’s Mark) często bazuje na pixelach. Wyjątkowo nie zamieszczam listy ulubionych tytułów – zdecydowana większość opisanych gier jest na tyle dobra, że nie trzeba ich dodatkowo reklamować.
Alvora Tactics
Gra łączy w sobie elementy taktycznego RPG-a oraz roguelike’a, dużą rolę pełni tutaj eksploracja obszaru i radzenie sobie z przeszkodami uniemożliwiającymi dalszą drogę. Na starcie tworzymy własną drużynę, wybierając z całej masy ras. Graficznie Alvora Tactics przypomina mi trochę stare odsłony Final Fantasy, brak jej jednak uroku japońskich produkcji.
Bastard Bonds
Wyjątkowo ciekawa produkcja, rozbudowana niemal na każdej płaszczyźnie. Ogromne możliwości tworzenia postaci (także jeśli chodzi o wygląd) oraz całkiem znośny system jej rozwoju idą w parze z dużą liczbą lokacji i możliwości prowadzenia rozgrywki (wybory mają znaczenie!). Uwagę zwraca jednak przede wszystkim świat i fabuła – jesteśmy skazańcem na wyspie więziennej, który rozpoczyna swoją drogę ku wolności. Świeże spojrzenie na fantastykę w taktycznych RPG-ach.
The Battle for Wesnoth
Darmowa, opensource’owa strategiczna gra RPG, wciąż rozwijana i dostępna na całą masę platform (do których zalicza się Linux). BfW posiada niezłą grafikę, możliwość walki z innymi graczami, kilkanaście rozbudowanych kampanii i nieźle opracowaną mechanikę walki. Oprócz bohaterów posiadamy także jednostki, które mogą ewoluować i przechodzić do kolejnych misji, co znamy chociażby z serii Fire Emblem. Polecam, choć poziom trudności bywa mocno wyśrubowany – to chyba jedyna produkcja, w której musiałem powtarzać samouczek.
Seria Battle Moon Wars
Bardzo popularna w Japonii seria taktycznych RPG-ów, mechaniką i pomysłem przypominająca Super Robot Wars. Kierujemy losami postaci narysowanych w stylu chibi, pochodzących z gier i anime autorstwa Type-Moon, wliczając w to takie tytuły jak Tsukihime czy Fate/stay night. Nieźle wykonane, całkiem wciągające – po Sieci krąży fanowskie, angielskie tłumaczenie.
Chaos Sector 混沌宙域
Gra przypominająca klimatem znane ze starszych konsoli Gundam SD lub Super Robot Wars. Kierujemy kosmiczną flotą składającą się ze statków i mechów, dbamy o naszą gospodarkę i podbijamy okoliczne planety. Mechanicznie produkcja jest strasznie toporna i brakuje dokładnego wytłumaczenia zasad, ale warto się z nią zapoznać chociażby ze względu na bardzo ładny pixel art.
Chroma Squad
Szalona wariacja na temat Power Rangers, w której aktorzy wcielający się w tytułowe postacie mają dość apodyktycznego reżysera i postanawiają założyć własne studio nagraniowe. Chroma Squad łączy w sobie taktyczne walki (które odbywają się w ramach kręcenia kolejnych odcinków serialu) z zarządzaniem swoim studiem – musimy bilansować budżet, dbać o wyposażenie, widownię i zagorzałych fanów. Zabawne, dobrze narysowane i wciągające jak cholera.
Depth of Extinction
Całkiem interesujące taktyczne RPG z elementami roguelike’a. Przemierzamy postapokaliptyczną rzeczywistość, w której musimy zmierzyć się z całą masą frakcji walczących o zasoby – w tym z robotami. Nieźle napisana fabuła została połączona z losowo generowanymi mapami, co razem z ogromną różnorodnością tworzenia i rozwijania drużyny sprawia, że gra nie powinna się szybko znudzić. Mnie irytował w niej jedynie natłok informacji przy kiepskiej jakości tutorialu.
Fell Seal: Arbiter’s Mark
Prawdopodobnie najważniejsze taktyczne RPG tego roku. Bardzo mocno wzorowane na konsolowych klasykach, w tym Final Fantasy Tacticsi serii Tactics Ogre. Znakomita, długa fabuła, ogromne możliwości modyfikacji i tworzenia postaci, system craftingu, duża liczba rzeczy do roboty na mapie świata – Fell Seal: Arbiter’s Mark powinno spełnić wyśrubowane wymagania wielbicieli gatunku. Jedyna wada produkcji to trochę za duży spryt komputerowych przeciwników, co utrudnia bezstresowe grindowanie.
Flamberge
Flamberge to zbierające pozytywne recenzje taktyczne RPG, w którym zastosowano innowacyjny system tur. Zamiast ruszać swoimi bohaterami po kolei, w fazie przygotowań wybieramy rozkazy dla postaci, by następnie wszyscy znajdujący się na mapie (łącznie z przeciwnikami) jednocześnie wykonali swoje zadania. To teoretycznie proste założenie skutkuje zupełnie nowymi pokładami taktycznymi, które spodobają się zwłaszcza fanom znudzonym powtarzalnymi schematami gatunku. Grę warto zdobyć także ze względu na ładny, minimalistyczny pixel art.
Halfway
Akcja gry dzieje się w przyszłości, w której ludzkość stworzyła sposób podróży międzygwiezdnych umożliwiający podbój galaktyk. Na jednym ze statków kolonizacyjnych dochodzi do wypadku, a nasza załoga ma nie tylko ustalić, co się stało, ale przede wszystkim przeżyć. Produkcja podzielona jest na misje, między którymi możemy zatroszczyć się o naszą drużynę. Piękna oprawa, stanowiący wyzwanie poziom trudności i nasz ulubiony wydawca – Chucklefish.
Into the Breach
Kapitalne taktyczne RPG osadzone w świecie sci-fi wykreowanym przez twórców FTL: Faster Than Light. Kierując trzyosobowym składem mechów musimy uratować wyspy przez rasą obcych. Wraz z rozwojem fabuły (po uratowaniu wysp przenosimy się do innej linii czasowej i, poza jednym członkiem załogi, zaczynamy zabawę od początku) możemy rozwijać nie tylko umiejętności pilotów, ale także modyfikować mechy na najróżniejsze sposoby i odblokowywać nowe drużyny. Kapitalnie zbalansowana, zapewniająca dziesiątki godzin zabawy produkcja – jeden z moich pecetowych ulubieńców.
Low Magic Age
Wciąż rozwijana gra klimatem osadzona w mrocznym Średniowieczu. Częściowo generowane losowo mapy, szerokie możliwości rozwoju postaci w drużynie, masa questów, ekwipunku i fabularnych zwrotów akcji. Z pewnością warto poświęcić grze kilka godzin, ponieważ może wyewoluować w bardzo ciekawy produkt dla miłośników taktycznej walki przy pomocy miecza i magii.
Magic Scroll Tactics
Odświeżające spojrzenie na taktyczne RPG-i. W Magic Scroll Tactics zmieniono perspektywę – walki toczą się z bocznym rzutem, a postacie poruszają się w lewo, prawo oraz po platformach w górę i w dól (np. wskakując na dachy budynków). Gra jest w miarę prosta, choć z czasem odblokowujemy nowe elementy mechaniki. Nie przeszkadza to jednak traktować MST jako miłego mangowego popołudnia, które jednak nie wciąga na dłużej niż kilka godzin.
Of Gods and Men: The Daybreak Empire
Ciekawa mieszanka klasycznych taktycznych RPG-ów spod znaku Fire Emblem z elementami strategii ekonomicznej. Naszym celem jest pokonanie wrogów, a strategiczne działania podejmujemy z poziomu mapy świata. Możemy inwestować w gospodarkę, rozwijać konkretne budynki, no i oczywiście walczyć z armiami przeciwników. Specyficzny styl grafiki oraz irytująca muzyka mogą zniechęcać, ale na dłuższą metę produkcja sprawdza się całkiem nieźle.
Pathway
Kolejna piękna pixelowa produkcja wydana przez firmę Chucklefish, odpowiedzialną za Stardew Valley i Wargroove. Pathway korzysta z rzadko eksplorowanego dwudziestolecia międzywojennego – zadaniem gracza jest podróż po ziemiach Północnej Afryki w poszukiwaniu potężnych artefaktów, walcząc przy okazji z nazistami. Mnóstwo strzelania, zbierania, losowych przygód na mapie i innowacyjnych pomysłów w ramach gatunku. Nie dajcie się przekonać mieszanym recenzjom gry – większość fanów w mojej ocenie nie była gotowa na taki kocioł innowacji, ale z czasem z pewnością zakochają się w produkcji tak jak ja!
Purgatory
Mieszanka strategii w stylu Heroes of Might and Magic i taktycznego RPG. Razem ze swoim bohaterem przemierzamy Czyściec, zbierając armię potępionych dusz, które następnie możemy rozwijać. Główna postać natomiast, w przeciwieństwie do swoich wojowników, nie ma jako takich poziomów – zamiast tego funkcjonuje drzewko umiejętności. Niechlujny pixel art, problemy z siatką ruchu i generalnie brak jakichkolwiek odkrywczych elementów nie przeszkodziły mi jednak cieszyć się produkcją. Jest w niej jakiś klimat gier z lat dziewięćdziesiątych.
SFD : Rogue TRPG
Jeszcze jedno połączenie taktycznego RPG oraz roguelike’a. Fantastyczny izometryczny pixel art i całkiem rozbudowany gameplay. Na rozgrywkę wpływają nie tylko różne współczynniki postaci z naszej drużyny, ale także to, co dzieje się na mapie. Postacie mają możliwość wykonania różnorodnych ruchów, co dodatkowo jeszcze komplikuje i tak trudną do ogarnięcia mechanikę. Tylko dla zapaleńców!
Tactics & Strategy Master: Joan of Arc
Jeden z niewielu opisywanych w tym artykule tytułów, który mnie naprawdę irytował. I nie chodzi tutaj o mangową stylistykę, której jestem fanem, ale o szereg niedoróbek związanych z mechaniką i poruszaniem się po grze. Produkcja oferuje, oprócz klasycznego taktycznego mordobicia, elementy sima randkowego, a także zabawę w kucharza i poszukiwacza składników. Tylko dla zatwardziałych miłośników taktycznych RPG-ów lub gier w mangowej oprawie.
Seria Vantage Master
Gra, od której zaczęła się moja wielka miłość do taktycznych RPG-ów. Na Zachodzie wydano za darmo angielską wersję Vantage Master Online (do ściągnięcia tutaj), a sama seria składa się z trzech części. Na podzielonych na hexy planszach poruszamy summonerem, który przyzywając potwory, czarując i samemu biorąc udział w walce musi pokonać swojego rywala. Na rozgrywkę mocno wpływa teren oraz atrybuty poszczególnych sojuszników. Trudna, ale bardzo satysfakcjonująca produkcja! Jej odsłony to Vantage Master, Vantage Master V2 oraz Vantage Master: Mystic Far East.
Vestaria Saga
Świetna gra przywołująca wspomnienia wszystkich klasycznych produkcji ze starszych konsol. Jej autorem jest Shouzou Kaga, twórca Fire Emblem, a sam tytuł został stworzony przy użyciu SRPG Studio. Historia konfliktu dwóch królestw, rozwój drużyny i możliwość trwałej utraty jej członków, kolorowa grafika – wszystko to, znane z innych gier, wciąż bawi tak samo. Warto sprawdzić!
Honorowe wspomnienie
Shattered Throne
Jeszcze jedna wariacja na temat Advance Wars w świecie fantasy. Sympatyczna, czytelna oprawa audiowizualna, całkiem interesująca fabuła i rozbudowana kampania przemawiają na korzyść tej produkcji. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że mechanika rozgrywki staje się mocno odtwórcza.
Tanks of Freedom
Gra bazująca na schemacie znanym z Advance Wars. Kierujemy jedną z armii, a naszym celem jest zniszczenie przeciwnika, przy czym przede wszystkim chodzi o zajęcie jego bazy. Polska produkcja obecnie znajduje się w fazie alfa, dostępna jest za darmo do ściągnięcia ze strony twórców. Pixel art jest trochę zbyt chaotyczny i mało czytelny, ale sama rozgrywka prezentuje się świetnie.
Wargroove
Absolutny pixelartowy hit tego roku. Osadzone w świecie fantasy Wargroove bierze wszystko co najlepsze z serii Advance Wars i dodaje mnóstwo nowych pomysłów, okraszając wszystko przepiękną grafiką i niezłą ścieżką dźwiękową. Więcej możecie wyczytać w naszej recenzji.
Michał Wysocki